„THE STORY OF LUKE”

 

 

The Story Of Luke

 

 

 

To był wyśmienity wybór na dzisiejszy wieczór. Przypadek sprawił, że znalazłem taki tytuł, wcześniej  o nim nie słysząc.  Film  „The Story Of Luke”  miał premierę na świecie 1 grudnia 2012 roku, jednak jak zawsze w takich przypadkach nie trafił do polskich kin. Ktoś zadecydował, iż film się nie sprzeda, a Polacy to naród, który na takie filmy nie chodzi do kina – co za bzdury! Myślę, że nie jeden dystrybutor powinien się zastanowić nad kwestiami innymi niż tylko pieniądze. Trzeba sięgać po każde kino, a nie pokazywać tylko pop-sieczkę kulturową. Twórca filmu, reżyser a zarazem scenarzysta w jednym Alonso Filomeno Mayo ukazuje nam w piękny sposób kawałek życia, urywek z życia autystycznego chłopaka, który chce wejść w dorosłe życie.

Trochę o fabule – Chory na autyzm 25-letni Luke mieszka ze swoimi dziadkami. Kiedy umiera babcia, jego życie zostaje wywrócone do góry nogami. Chłopak zostaje zmuszony do zamieszkania z dysfunkcyjnymi krewnymi, którzy nie mają do niego cierpliwości, a zniedołężniałego dziadka umieszczają w domu opieki. Staruszek nakazuję Lukowi, aby wziął los w swoje ręce i sam ułożył sobie życie. Luk bierze radę mocno do serca i zaczyna czynić kroki w tym kierunku.

Jednym słowem film jest naprawdę piękny i poruszający. Ukazuje wiele aspektów życia, ludzi chorych na autyzm. Co ważne, ludzi którzy starają się w tym świecie uczestniczyć. Chcą „być” po prostu „być” i normalnie w nim żyć. Widzimy również, co mocno zostaje nakreślone, podejście otoczenia do chorych ludzi.  Jak mamy się zachować?   Jak mamy rozmawiać?   Jak możemy pomóc?   …

Ogólnie w oznaczeniu film widnieje jako dramat, jednak reżyser postarał się o to, by wszystko było ubrane w odpowiedni czynnik emocji. Obraz nie dołuje, wręcz przeciwnie – napawa nadzieją. Jest to kino lekkie z zabarwieniem dramatu. Na filmie podczas oglądania polecą nam łzy, ale za raz się uśmiechniemy. Jest poważnie, ale i bardzo zabawnie. Trzeba powiedzieć, iż reżyser zna się na temacie by ukazać życie „wyalienowanej” przez chorobę osoby w sposób ludzki i emocjonujący przy tym bez napiętnowania.

Na uwagę zasługuje główna rola męska autystycznego chłopaka granego przez Lou Taylor Pucci, szerze powiem, iż jest to po mistrzowsku zagrana postać. Tego chłopaka naprawdę można pokochać 🙂 styl jego gry jest tak prawdziwy, że wierzymy w te emocje. Dodatkowo jest to świetnie wykreowana postać w każdym detalu a  szczególnie w sposobie mówienia. Aktor raz odzwierciedla dziwną wręcz iście teatralną mowę autystów a przy tym potrafi być zabawny.

  The Story of Luke”   jest naprawdę mocno ujmującym filmem, który wywołuje uczucia empatii i współczucia wobec bohatera i sprawnie dostarcza widzowi satysfakcjonującego zakończenia. Można powiedzieć, iż  na koniec dnia, tylko cienka zasłona dzieli nas od samego wykluczenia i segregacji osób niepełnosprawnych umysłowo. To może sprawiać, że ludzie są gotowi do wyjścia poza strefy komfortu i żyć wspólnie obok , a nie przeciwko nim.  Takie filmy są pewnego rodzaju przesłaniem dla wszystkich i bardzo dobrze, że ktoś chce robić takie obrazy.  Film wyszedł 5 kwietnia 2013 roku na nośniku DVD. Jest to naprawdę godne polecenia kino, które trwa zaledwie 1 godzinę 35 minut a dostarcza naprawdę wiele emocji.

 

 

 

 

 

 

 

2 myśli na temat “„THE STORY OF LUKE”

  1. Dokładnie tak, dzięki za info,że taki film w ogóle istnieje. Na pewno Twoja recenzja mnie zaciekawiła i ja po prostu muszę obejrzeć ten film! Zdecydowanie lubię takie kino i mam nadzieję, że się nie zawiodę;)

Dodaj odpowiedź do Ewa z Katowic Anuluj pisanie odpowiedzi