Z opisu dystrybutora – Film fantastyczno-przygodowy w polskiej wersji językowej, kontynuacja przebojowej serii, której dwie poprzednie części obejrzało w polskich kinach prawie milion widzów. Ben Stiller ponownie w roli Larry’ego Daleya, strażnika w muzeum, w którym nocą ożywają zgromadzone w nim niezwykłe eksponaty. Tym razem Larry wyrusza wraz z synem do Londynu, by w Muzeum Brytyjskim przeżyć największą przygodę swego życia.
Tym razem dla wyluzowania się (było mi to potrzebne) sięgnąłem po coś, co po prostu ma być proste i przyjemne. Padło na familijny film, przynajmniej ja tak ten tytuł odbieram. Gdzieś wcześniej czytałem, iż ta część jest najmniej udana w porównaniu do dwóch poprzednich. Tak, to jest trzecia część z tej przygodowej muzealnej trylogii. Zazwyczaj nie biorę pod uwagę opinii, gdyż zawsze wolę sam sprawdzić i też tak tym razem było. Nie znam poprzednich części i nie wiem jak wypadają na tle tej ostatniej. Jednak ja ogólnie jestem z tego filmu zadowolony. Było w nim wszystko to, co powinno być. „Noc w Muzeum: Tajemnica Grobowca” jest filmem lekkim, posiada zabawne akcenty, jest przygoda pchająca wszystko do przodu. Postaci w filmie są sympatyczne, co sprzyja całej historii. Przypuszczam, że za jakiś czas zapewne sięgnę wstecz i zobaczę poprzedników tego tytułu. Jednak na obecną chwilę ten obraz mi całkowicie spasował. Tego typu filmy mają być lekkie i takie jest ich zadanie – to oczywiście moje zdanie 🙂 jednak myślę że prawidłowe. Tą część ogląda się z pewnym sentymentem, gdyż to jedna z ostatnich ról jaką zagrał Robin Williams. Wręcz może chwytać za serce scena pożegnania, która wypada w obecnej sytuacji jak symboliczna. Oprócz tego w filmie zagrał Ben Stiller, Owen Wilson, Steve Coogan, Dan Stevens, Ben Kingsley, Mickey Rooney … każda z tych ról wnosi coś innego do całej opowieści.
Na koniec podsumowując. Sam film jest całkiem przyjemny, zabawny i co ważne nie nudzi. Polecam.