Grupa znajomych postanowiła uczcić urodziny przyjaciela w wyjątkowy sposób. Wynajmują nowy, tajemniczy escape room, wokół którego krążą niepokojące opowieści. Gdy docierają na miejsce, zostają rozdzieleni i trafiają do innych pomieszczeń. Sytuacja, którą biorą za niewinny żart, zaczyna budzić w nich stopniowo coraz większe przerażenie. Okazuje się, że muszą w ciągu godziny wydostać się z labiryntu pokojów-zagadek. Tylko w ten sposób mogą uratować porwaną przyjaciółkę i ocalić własne życie. Oprócz rozwiązywania makabrycznych łamigłówek.
Po bardzo nieudanym filmie „Truth Or Dare” , dałem sobie jeszcze jedną szansę na coś z dreszczem z pod oka amerykanów. Na tapetę poszedł „Escape Room”. Zapewne wielu z Was, kojarzy tą nazwę i wie z czym to się wiąże. W naszym realnym świecie, escape room to niewiadoma, to zagadka, to czas, to burza mózgów, a wszystko prowadzi do jednego – do osiągnięcia celu i wyjścia na wolność. Tak jest i w tym przypadku. Jest tylko jedno ale, walka toczy się o życie, o czym przekonują się nasi bohaterowi w swoim czasie. Opinii na temat tego filmu jest wiele i większości negatywnych . Mimo wszystko, postanowiłem go zobaczyć i muszę powiedzieć, iż spełnił swoją rolę. Odpowiedni klimat oglądania miałem, więc i wyobraźnia moja zaczęła działać w jednym kierunku. „Escape Room” to moim zdaniem film udany w swoim gatunku. Faktycznie jest wiele podobieństw do przysłowiowej Piły, ale nie można się dziwić, gdyż film jest inspirowany tą historią. Przez cały czas niepewność unosiła się w powietrzu, była niewiadoma, a atmosfera rosła z każdą minutą. Wiele wskazówek do odgadnięcia, wystarczy tylko ruszyć głową. Jednak czy Nasz oprawca tak naprawdę chce, by ktokolwiek wyszedł wolno? Może on czerpie przyjemność z tego, że ma Ciebie w garści?
Ten tytuł moim zdaniem dał radę, może to też wynik tego, że poprzednik był naprawdę gniotem 🙂 , nie wiem. Jednak patrząc na całość, przy spełnionych odpowiednich warunkach oglądania, to „Escape Room” spełniał swoją funkcję filmu z dreszczem. Przez 1 godzinę 30 minut razem z bohaterami dążyłem do wyjścia z tego labiryntu i czekałem na odpowiedź – dlaczego? To czy ją otrzymałem, zostawiam dla siebie 🙂 poznacie ją jeżeli zobaczycie film. Czy polecić Wam ten tytuł? Napiszę, tak. Jednak wszystko zależy od tego, na co się nastawiacie i w jaki sposób będziecie to oglądać. Ja byłem zadowolony, gdyż też wiele nie oczekiwałem po tego typu filmie. Produkcja na poziomie swojego gatunku i tyle.